Takie cudo. Unikat. Zabytek narodowy Włoch od 1909 roku. W szczerym polu. Trzeba bardzo dużo dobrej woli żeby dojechać tu prywatnym samochodem a o autokarze nie ma mowy ( no chyba że grupa zdecyduje się na pokonanie prawie kilometra pieszo a kierowca nie jest marudny i da się przekonać do podwiezienia). Dla mnie to najbardziej wzruszające miejsce na Wschodniej Sycylii. Jak przykro, że prawie nikt tu nie dociera. Nie potrzeba było mozajek, złota, artystów żeby stworzyć takie cudo. Różne kolory budulca : cegły, lawa, biały kamień wapienny, czerwony kamień z Taorminy, żółty piaskowiec razem skomponowane w arcydzieło. Unikalny styl bizantyjsko-sycylijski. Rok 1117 ale historia tego miejsca zaczęła się dużo, dużo wcześniej, od przybycia na Sycylię zakonników bazylianów. Za każdym razem kiedy tutaj dotrę jestem zachwycona i szczęśliwa, że mogę komuś podarować takie emocje. Teraz kiedy szaleje korona wirus tak brak mi mojej pracy i turystów że zaczynam żyć wspomnieniami. Oby szybko zakończyła się ta tragedia i żeby znów Sycylia zapełniła się turystami ! Czekam na Was.