Najsłynniejszy makaron świata pochodzi z Sycylii!


To nie Marco Polo po powrocie z Chin w 1295 roku nauczył nas jedzenia spaghetti. Na Sycylii istnieje najstarszy na świecie dokument, który potwierdza, że spaghetti “wymyślono” tutaj na wyspie.

W Księdze Rogera, napisanej w 1154 roku dla normańskiego króla przez arabskiego geografa i naukowca Al-Idrisi znajdziemy nie tylko wiele wiadomości o wszystkich znanych wtedy państwach, ale też opis miejscowości Trabia (30 km od Palermo) jako miejsca bogatego w wiatraki i słynnego z produkcji makaronów w formie nici (itrya). Makarony wyrabiane z mąki zbożowej (nie ryżowej jak te chińskie) eksportowane były z Sycylii do Kalabrii i wielu innych państw muzułmańskich i chrześcijańskich już w XII wieku!

A tak przy okazji, podczas gdy Marco Polo odkrywał i opisywał Cathay (Chiny), już 150 lat wcześniej Al-Idrisi we wspomnianej Księdze Rogera opisywał państwo, które nazywał Al Sin, czyli właśnie Chiny. Niestety, Marco Polo nie mógł poczytać przed swoją wyprawą o tym nieznanym państwie, bo Księga Rogera była już od dawna zapomniana i dopiero w 1592 roku została wydrukowana po raz pierwszy, po arabsku w drukarni Medicea w Rzymie. W księdze napisanej przez Al- Idrisiego, Marco Polo mógłby przeczytać również o rabarbarze i szafranie chińskim, które to specjały wielki arabski uczony znał już w XII wieku. Tak oto Sycylia ciągle nas zaskakuje! Jeśli więc macie ochotę na pyszną sycylijską pastę, czyli makaron, zabiorę Was do najlepszych trattorii podczas wycieczki po Sycylii, którą chętnie dla Was zorganizuję. Kontakt znajdziecie na dole strony pod tym wpisem.

Teresa Nawara

Przepis na spaghetti z pomidorami

Na patelni podsmażamy na oliwie czosnek (uważając, aby go nie spalić), dodajemy świeże, pokrojone w kostkę pomidory, posypujemy oregano. Gotujemy makaron spaghetti, ale nie za długo, aby był al dente, czyli lekko twardy. Po odcedzeniu wrzucamy makaron do sosu, jeszcze chwilę podgrzewamy. Przekładamy na talerze specjalną łyżką do spaghetti. Podajemy przyprószony świeżo starty parmezanem, na wierzch kładziemy liski bazylii. Jemy ze smakiem, popijając dobrym, sycylijskim winem. Smacznego!

Na Sycylii zakwitły migdałowce


Kwitnące migdałowce to zwiastuny wiosny i przebudzenia. Gałęzie pokryte bladoróżowymi kwiatami na tle błękitnego nieba przywołują w pamięci sławny obraz Vincenta Van Gogha namalowany dla ukochanego bratanka.

Kwitnące migdałowce i nadchodząca wiosna świętowane są w wielu krajach: na wyspach Kanaryjskich w Puntagorda, w Maroku w Tafraoute, w Palatynacie w Niemczech, czy w Republice Czeskiej. I oczywiście na Sycylii, bo to właśnie tutaj, jak opowiada mitologia grecka, Atena zamieniła w drzewo migdałowca Fyllis, kiedy niedoczekawszy się powrotu z wojny ukochanego Akamasa, zmarła z tęsknoty. I to tutaj, na brzegach morza pod Agrigento, samotne drzewo zakwitło gdy objął je Akamas. Tak już pozostało na wieki, migdałowce to zwiastuny szczęścia.

Dolina świątyń greckich w Agrigento, spowita w różowo-biały welon, wygląda w lutym jak baśniowa kraina. Łagodny róż kwitnących migdałowców to zapowiedż wiosny i zabawy. W tym roku to już 72. Międzynarodowy Festiwal Folkloru i 62. festyn Kwitnących Migdałowców (którego tradycja sięga odległego 1934 roku) oraz 15. festiwal dziecięcych grup folklorystycznych pod patronatem Unicefu zatytuowany “Dzieci, ambasadorzy pokoju na Świecie”. Spotkanie wielu kultur i wielu tradycji może mieć miejsce nie gdzie indziej, jak tylko na Sycylii, bo ziemia ta historycznie uwarunkowana jest splotem różnych cywilizacji i kultur. Tradycyjnie festiwal zaczyna się od zapalenia ognia w trójnożnym kotle zwanym Tripode Dell’Amicizia, czyli trójkąt przyjazni. W 1956 roku, z Grecji do Agrigento przybył znicz olimpijski i zapalony został przed grecką świątynią zwaną Concordia czyli zgoda. Po zapaleniu znicza zaczynają się parady, spektakle folklorystyczne, wystawy, pokazy, konkursy, laboratoria smaku, degustacje. Odbywa się jarmark produktów regionalnych, a w roli głównej występują oczywiście migdały. Lokalne przysmaki, wino, folklorystyczne tańce w pięknych kolorowych strojach ludowych, a nad wszystkim unosi się delikatny zapach kwitnących migdałowców.

W tym roku festyn w Agrigento oficjalnie trwał od 4 do 12 marca, ale już 26 lutego w Palermo zorganizowano anteprima festiwalu i cooking show z migdałami. Cukiernicy z Agrigento przygotowali wielki tort z 3000 kg migdałów. To nie pierwszy ich wyczyn, w ubiegłym roku pobili rekod Guinnessa, wykonukąc tort długi na 606 metrów i ważący 3000 kg. W Agrigento w tym roku stanęło do konkursu 18 grup folklorystycznych zagranicznych i 10 sycylijskich oraz 17 grup dziecięcych. Po raz pierwszy zabrakło Polaków. Dlaczego? Co się stało? Grupy polskie przybywały do Agrigento prawie od zawsze. Są ci, którzy pamietają jeszcze występ naszego Mazowsza w 1999 roku. W dniu 12 marca, u stóp świątyni Concordia miał miejsce spektakl wyróżnionych grup folklorystycznych. Główną nagrodę “Tempio d”Oro” ( Złota Świątynia) wygrały dwie grupy: z Palestyny i z Izraela. Trzymając się za ręce, razem wstąpili na podium, a w niebo wzbiły się białe gołębie. Aby iść z modą naszych czasów, odbył się też międzynarodowy kongres poświęcony diecie śródziemnomorskiej, a szefowie z wielu restauracji serwowali menu na bazie migdałów. Oh, nawet pizza z migdałami jest wyśmienita!

A mnie, nie wiadomo dlaczego, przyszły na myśl niebieskie migdały. Zwrot używany chyba tylko w Polsce. Myśleć o niebieskich migdałach znaczy marzyć, myśleć o rzeczach pięknych, nierealnych. Tutaj, u stóp greckich świątyń, w scenerii kwitnących migdałowców wszystko staje się realne. Jak w bajce. Jeśli marzycie o Sycylii, zapraszam. Pokażę Wam bajeczne miejsca. Kontakt znajduje się na dole strony.

Teresa Nawara