Wielki Tydzień na Sycylii


Rytuały Wielkiego Tygodnia są bez watpienia najważniejszym świętem na Sycylii. Jest to święto wyjątkowe, jedno z najbardziej oryginalnych w panoramie sycylijskich obrzędów. Spotykają się wtedy charakterystyczna dla Sycylijczyków: teatralność, symbolika, dekoracje, stroje i kolory folkloru.

Trudno opisać tak ogólnie obchody Świąt Wielkanocnych, bo w każdej miejscowości celebracje tego święta są wyjątkowe, wywodzące się z różnych tradycji lokalnych. Każde miasto interpretuje pasję męki Chrystusa nawiązując i powtarzając własne, antyczne tradycje i obyczaje. Cykl uroczystości zaczyna się w Niedzielę Palmową, kiedy o godzinie 10 błogosławi się charakterystyczne bukiety z liści palmowych, a finał przypada na Niedzielę Wielkanocną. Ceremonie organizowane są przez historyczne bractwa lub cechy rzemieślnicze  po włosku mestieri, a po sycylijsku misteri; dlatego bardzo często popełnia się błąd, tłumacząc czytany lub słyszany zwrot “Misteri di Pasqua” jako misteria czy tajemnice wielkanocne, tutaj odnosi się to do mestieri, czyli zawodów). Odbyawją się na przykład,sławne Misteri di Pasqua w sycylijskim mieście Trapani, gdzie w pochodzie, który trwa 24 godziny, niesione są drewniane, bardzo ciężkie posągi wyrzeźbione przez lokalnych rzemieślników dla danych cechów w XVI-XVII wieku. Posągi dekorowane pięknymi ubiorami i ozdobami przedstawiające sceny z Drogi Krzyżowej Jezusa wynoszone są z kościoła Del Purgatorio w Wielki Piątek i noszone ulicami miasta aż do soboty przy dźwiękach marsza żałobnego.

Mieszkańcy każdej miejscowości aktywnie i emotywnie uczestniczą w przedstawianych wydarzeniach. Ból i płacz towarzyszą inscenizacji śmierci Jezusa, a radość przy zmartwychwstaniu i często przedstawianym spotkaniu posągów Zmartwychwstałego Jezusa z Matką Boską Cierpiącą. Całe  miasta przemieniają się w jeden wielki teatr i dzień po dniu, przez cały tydzień, odbywają się przedstawienia, gdzie stare tradycje, rytuały i folklor występują w roli głównej. Procesje wiją się po ulicach miast, mężczyźni przebrani w kostiumy starych korporacji zawodowych, czy bractw dźwigają na ramionach posągi przedstawiające Jezusa ukrzyżowanego lub złożonego w grobie, Matki Boskiej Cierpiącej, a kalwaria często przedstawiana jest na żywo przez improwizowanych aktorów. Uderzająca, teatralna dramatyczność pokazywanych scen poruszy każdego. Niezwykły spektakl oraz symbol wiary, dewocji i tradycji. Wyjątkowa intensywność i wzruszające uczestnictwo mieszkańców.

W Wielki Czwartek wierni odwiedzają choreograficznie przygotowywane Groby Pańskie. “Zaliczają” wiele kościołów, aby odwiedzić jak najwięcej grobów, ale, jak to Sycylijczycy, trochę zabobonów też muszą wtrącić, więc ważnym jest, żeby była to nieparzysta liczba odwiedzonych grobów. Muszę wspomnieć miasto Adrano, gdzie organizowana jest tzw. “Diavolata”. Wznoszone jest tam podium, które z jednej strony ukazuje raj a z drugiej piekło. Ma tu miejsce inscenizacja zwycięstwa dobra nad złem. Korzenie Diavolaty sięgają średniowiecza. Także w Prizzi ma miejsce sławny taniec diabłów. W San Fratello dziwny festyn Judaszy. Jak wspominałam, w wielu miastach punktem kulminacyjnym jest spotkanie Zmarwychwstałego Jezusa z Matką Boską Cierpiącą. W Comiso nazywa się to wydarzenie “A Paci”, w Termini Imerese “A Calata dei veli”, w Modica “Vasa”Vasa”, w Barra Franca “Giunta Pasquale”. Często Droga Krzyżowa przedstawiana jest “na żywo” i nazywa się ją Via Crucis Vivente. Wspomnijmy też “procesję gołych” w miejscowośi Mineo: mężczyźni ubrani w białe tuniki z czerwonymi szalami idą w procesji boso (czyli gołe są tylko stopy!). W Aidone mamy tradycyjny bieg z posągami świętych niesionymi na ramionach przez wiernych, zwany Corsa dei Santoni. W Cianciana uczestnicy procesji ubrani są w kostiumy z epoki rzymskiej. W San Biagio, rok rocznie, realizowane są wielkie, choreograficzne łuki, pod którymi przechodzi procesja. W Montelepre, od 1761 roku, odbywa się przedstawienie, w którym wszyscy są aktorami (ponad 400 osób) wcielającymi się w role różnych postaci biblijnych. W Ennie, w procesji starych bractw i korporacji uczestniczy ponad 2 tys. zakapturzonych współbraci, którzy w absolutnej ciszy niosą 25 symboli męczeństwa Jezusa. “U Signuruzzo a cavaddu” w Caccamo to ceremonia wywodząca się z tradycji orientalnych i szczyci się tytułem najstarszej na Sycylii. Wyjątkowa jest też tradycja obchodzenia Wielkanocy w obrzędzie grecko-katolickim w miejscowości Piana degli Albanesi, w Palazzo Adriano, w Mezzojuso, czy w Contessa Eutelina.

Niestety, nie ma na Sycylii tradycyjnej “święconki”, ani śmigusa dyngusa. Drugi dzień świąt to dla wszystkich Sycylijczyków tzw. scampagnata, czyli wycieczki i pikniki na wolnym powietrzu. Jest to świętowanie nadejścia wiosny i dla wielu pierwsza kąpiel w morzu po “długiej” zimie. W kuchni, na Wielkanoc, tradycyjnie przygotowywuje się jagnię. Charakterystyczne są “Aceddi cu l’ova”, czyli biszkopt wypiekany w różnych kształtach, w którym schowane są jajka (w formie gołębia, ale najczęściej kury). Zwane są one czasami “Pupi cu l’ova”. Jajko już w kulturach przedchrześcijańskich było symbolem obchodów nadejścia wiosny, życia i narodzin. W Favara z okazji świąt wielkanocnych pieczony jest wspaniały biszkopt migdałowy nadziewany pistacjami. Jak widzicie, Sycylijczycy są wyjątkowo przywiązani do swoich tradycji i folkloru, a ich naturalna tendencja do przesadnej teatralności (nawet w gestykulacji i słownych opisach) sprawia, że “ich” Wielkanoc jest jednym, wielkim, kolorowym i wzruszającym spektaklem.

Zobaczymy jaki skandal w tym roku zafunduje nam Wielkanoc na Sycylii. W ubieglym roku, w Wielki Piątek, w miasteczku San Michele di Ganzaria w procesji niesiona była przeszklona trumna z rzeźbą Chrystusa zdjętego z krzyża. Jak w wielu miastach w procesji uczestniczyły tłumy wiernych, przedstawiciele władzy świeckiej, wojskowej i kościelnej. W pewnym momencie, około 20 mężczyzn niosących na ramionach trumnę zboczyło z ustalonej trasy i podążyło złożyć hołd pod domem bosa mafijnego Francesco La Rocca (który aktualnie przebywa w więzieniu o zaostrzonym rygorze). Burmistrz ostentacyjnie zdjął wstęgę o barwach flagi włoskiej i odszedł; za nim, ze spuszczoną głową, podążył komendant carabinierów i proboszcz. Władza świecka, kościelna i wojskowa publicznie upokorzona! Nic dodać ani nic ująć. To nie pierwszy przypadek na Sycylii (podobne miały miejsce w Palermo, Katanii, Paterno). Przecież wiadomo kto tu rządzi.

Wesołych świąt!

Teresa Nawara

Saliny, wiatraki, flamingi i piękna pupa


Mam nadzieję, że będąc na Sycylii dotrzecie też na zachodnie wybrzeże. Jak Garibaldi, który przybył w te okolice w 1860 roku, ale nie jako turysta tylko jako “wyzwoliciel”. Nie miał czasu, dzielny generał, podziwiać tego skrawka Sycylii, bo w swoich pamiętnikach nic nie wspomina o różowych flamingach, wiatrakach czy salinach. 

Drugiej szansy już mieć nie będzie, bo zmarło mu się dość dawno. Ten apel więc nie do Garibaldiego, ale do tych z Państwa, którzy już byli na Sycylii, a widzieli za mało i dla tych, którzy dopiero planują przyjazd na Sycylię, więc mogą sobie z góry ustalić, co pragną zobaczyć, bo ograniczeni czasowo nie są w stanie zwiedzić wszystkiego (proszę mi wierzyć: miesiąc nie wystarczy!). Tak więc mamy ten skrawek Sycylii, gdzie od niepamiętnych czasów produkuje się sól, odparowując morską wodę. Wiatru i słońca tu pod dostatkiem, więc proces jest dość szybki. Jak okiem sięgnąć ciągną się solanki, czyli zasolone zbiorniki wodne, a wiatraki, które już nie pracują (bo teraz dotarła tu cywilizacja) opuszczone i zrezygnowane poddają się upływowi czasu. Miały pecha, że postawiono je tutaj na Sycylii, bo w innych szerokościach geograficznych dziś byłyby dumą regionu waloryzując krajobraz. Wiatraki kojarzą się nam z Don Kichotem i na Sycylii to akurat jest tradycją: cokolwiek chciałoby się zmienić to jak walka z wiatrakami. Tak à propos: autor Don Kichota, Cervantes, przebywał na Sycylii, lecząc rany po bitwie pod Lepanto i właśnie tutaj zaczął pisać Don Kichota. Stoją te smutne i malownicze wiatraki, a do towarzystwa im przylatują flamingi. I brodzą w solankach te dostojne ptaki na różowych długich nogach przez większą część roku, a potem odlatują do “ciepłych krajów”. Zastanawiam się jak to jest, że dawniej ludzi, którzy pracowali w salinach, czyli zakładach produkujących sól z wody morskiej, od razu można było rozpoznać po powykrzywianych kończynach (stanie w wodzie o bardzo dużym stężeniu soli), a flamingom ta sól nie szkodzi i nie wykrzywia im tych zgrabnych nóżek. Może ktoś będzie umiał mi na to odpowiedzieć.

Wiatraki w salinach koło Trapani.
Sycylia na Wakacje: wiatraki w salinach koło Trapani.

Solanki, wiatraki, flamingi, pięknie, ale jest jeszcze obok malutka wysepka, która dźwiga kawał historii: punickie miasto, walki z grekami. W małym muzeum na wysepce (kto by się tego spodziewał) stoi marmurowa rzeźba z V w pne. Jedna z najpiękniejszych na świecie. Znacie ją Państwo, bo to właśnie ona była symbolem Olimpiad w 2012 roku w Londynie: auriga. Zobaczyć ją tutaj z bliska to zupełnie inna bajka! Za mało czasu i miejsca na opowiadanie, kto to był auriga Achillesa pod murami Troi. Ja jestem zwolenniczką wrażeń, a tu wrażenie jest gwarantowane: rzeźbę proszę pooglądać sobie od tyłu. Nagi mężczyzna o rewelacyjnych proporcjach nakryty cieniutką, przewiewną tuniką, która opina lekko jego ciało. Wszystko to “tylko marmur”, a wydaje się, że przy najlżejszym podmuchu wiatru tunika się poruszy. Teraz troszkę sprośny wątek: ta piękna tylna, “wstydliwa” część ciała mężczyzny. Nie ma drugiej rzeźby na świecie, z jakiejkolwiek epoki, która przedstawiałaby ładniejszą czy bardziej zmysłową pupę. Wszyscy krytycy i profani są zgodni, co do tego, że ta jest piękna, zmysłowa, jedyna. Robi wrażenie na paniach i panach, bez wyjątku. Proszę się nie martwić, wszyscy mogą tu przyjechać, nawet religijne pielgrzymki, bo pupa jest “ubrana”, tzn. owinięta w tą cieniuteńką tunikę z marmuru. Polecam.

P.S. Okolice te ukochane są przez miłośników kitesurfingu, bo wiatru tu pod dostatkiem przez cały rok.

Zapraszam na Sycylię. Oprowadzę Państwa po najciekawszych miejscach i opowiem najciekawsze sycylijskie historie. Kontakt znajduje się na dole strony.

Teresa Nawara

Na Sycylii zakwitły migdałowce


Kwitnące migdałowce to zwiastuny wiosny i przebudzenia. Gałęzie pokryte bladoróżowymi kwiatami na tle błękitnego nieba przywołują w pamięci sławny obraz Vincenta Van Gogha namalowany dla ukochanego bratanka.

Kwitnące migdałowce i nadchodząca wiosna świętowane są w wielu krajach: na wyspach Kanaryjskich w Puntagorda, w Maroku w Tafraoute, w Palatynacie w Niemczech, czy w Republice Czeskiej. I oczywiście na Sycylii, bo to właśnie tutaj, jak opowiada mitologia grecka, Atena zamieniła w drzewo migdałowca Fyllis, kiedy niedoczekawszy się powrotu z wojny ukochanego Akamasa, zmarła z tęsknoty. I to tutaj, na brzegach morza pod Agrigento, samotne drzewo zakwitło gdy objął je Akamas. Tak już pozostało na wieki, migdałowce to zwiastuny szczęścia.

Dolina świątyń greckich w Agrigento, spowita w różowo-biały welon, wygląda w lutym jak baśniowa kraina. Łagodny róż kwitnących migdałowców to zapowiedż wiosny i zabawy. W tym roku to już 72. Międzynarodowy Festiwal Folkloru i 62. festyn Kwitnących Migdałowców (którego tradycja sięga odległego 1934 roku) oraz 15. festiwal dziecięcych grup folklorystycznych pod patronatem Unicefu zatytuowany “Dzieci, ambasadorzy pokoju na Świecie”. Spotkanie wielu kultur i wielu tradycji może mieć miejsce nie gdzie indziej, jak tylko na Sycylii, bo ziemia ta historycznie uwarunkowana jest splotem różnych cywilizacji i kultur. Tradycyjnie festiwal zaczyna się od zapalenia ognia w trójnożnym kotle zwanym Tripode Dell’Amicizia, czyli trójkąt przyjazni. W 1956 roku, z Grecji do Agrigento przybył znicz olimpijski i zapalony został przed grecką świątynią zwaną Concordia czyli zgoda. Po zapaleniu znicza zaczynają się parady, spektakle folklorystyczne, wystawy, pokazy, konkursy, laboratoria smaku, degustacje. Odbywa się jarmark produktów regionalnych, a w roli głównej występują oczywiście migdały. Lokalne przysmaki, wino, folklorystyczne tańce w pięknych kolorowych strojach ludowych, a nad wszystkim unosi się delikatny zapach kwitnących migdałowców.

W tym roku festyn w Agrigento oficjalnie trwał od 4 do 12 marca, ale już 26 lutego w Palermo zorganizowano anteprima festiwalu i cooking show z migdałami. Cukiernicy z Agrigento przygotowali wielki tort z 3000 kg migdałów. To nie pierwszy ich wyczyn, w ubiegłym roku pobili rekod Guinnessa, wykonukąc tort długi na 606 metrów i ważący 3000 kg. W Agrigento w tym roku stanęło do konkursu 18 grup folklorystycznych zagranicznych i 10 sycylijskich oraz 17 grup dziecięcych. Po raz pierwszy zabrakło Polaków. Dlaczego? Co się stało? Grupy polskie przybywały do Agrigento prawie od zawsze. Są ci, którzy pamietają jeszcze występ naszego Mazowsza w 1999 roku. W dniu 12 marca, u stóp świątyni Concordia miał miejsce spektakl wyróżnionych grup folklorystycznych. Główną nagrodę “Tempio d”Oro” ( Złota Świątynia) wygrały dwie grupy: z Palestyny i z Izraela. Trzymając się za ręce, razem wstąpili na podium, a w niebo wzbiły się białe gołębie. Aby iść z modą naszych czasów, odbył się też międzynarodowy kongres poświęcony diecie śródziemnomorskiej, a szefowie z wielu restauracji serwowali menu na bazie migdałów. Oh, nawet pizza z migdałami jest wyśmienita!

A mnie, nie wiadomo dlaczego, przyszły na myśl niebieskie migdały. Zwrot używany chyba tylko w Polsce. Myśleć o niebieskich migdałach znaczy marzyć, myśleć o rzeczach pięknych, nierealnych. Tutaj, u stóp greckich świątyń, w scenerii kwitnących migdałowców wszystko staje się realne. Jak w bajce. Jeśli marzycie o Sycylii, zapraszam. Pokażę Wam bajeczne miejsca. Kontakt znajduje się na dole strony.

Teresa Nawara

Historia smaku sycylijskich win


Pamiętam czasy, kiedy w Polsce nie mieliśmy możliwości poznania win z wyższej półki. Bywały wina bułgarskie, oczywiście nasz rodzimy “jabcok”, na którym wychowało się całe pokolenie (ależ to były świetne imprezy!), a szczytem luksusu był dobry tokaj. Polak znał się na wódce: która dobra, która lepsza, wyśmienita albo zła. I tak nas postrzegano na świecie, Polak równa się wódka. To stare czasy. Dzisiaj w Polsce można kupić każde wino. Coraz więcej Polaków pije i zna się na dobrych winach, dlatego wymienię Państwu najlepsze wina sycylijskie.

Ale nie tak od razu, najpierw króciutka historia sycylijskiego wina. W okolicach Agrigento, Katanii czy Paterno znaleziono skamieniałości krzewów winogron z XVII wieku p.n.e., ale produkcja dobrego wina zaczęła się wraz z przybyciem Greków na Sycylię w VII wieku p.n.e. To oni zapoczątkowali selekcję szczepów, uprawę krzewów na tzw. drzewko i ich odpowiednie przycinanie. Homer w Odysei zrobił bardzo złą opinię winom sycylijskim, opisując jak cyklop Polifemo, przyzwyczajony do wina własnej produkcji, docenił wino greckie ofiarowane mu przez Odyseusza. Jak pamiętacie, fatalnie się to dla Polifema zakończyło, bo Odyseusz upił go wybornym winem, a potem oślepił i uciekł. To przestroga dla tych, którzy myślą, że winem spić się nie można, bo jest niskoprocentowe. Imperium Rzymskie eksportowało wina sycylijskie na cały świat. Wina te gościły na stołach arystokratów, a sam Pliniusz Starszy sławił wino Marmertino z Messyny. Znane i cenione były wina Potulanum, Tauromenitanum i Haluntium. Oczywiście okres dominacji arabskiej to zaprzestanie produkcji wina (Koran zabrania spożywania alkoholu), chociaż to właśnie Arabowie rozpoczeli produkować na Sycylii słodkie wino Zibibbo. Od XII wieku wina sycylijskie znane były jako wina wysokoprocentowe i używane przez wiele wieków do produkcji win słabszych przez tzw. cięcie. Jeszcze do dziś wiele win francuskich produkowanych jest przez cięcie moszczu win sycylijskich. Faktem jednak pozostanie, że sami Sycylijczycy nie umieli produkować dobrych win. Zawsze były to wina lokalne do szybkiego spożycia. Bardzo dużo wina produkowali głównie zakonnicy (a zakonów na Sycylii było tysiące) na użytek własny i rolnicy w tym samym zresztą celu. Dopiero w 1773 roku amerykański kupiec John Woodhouse miał niesamowite przeczucie, a może tylko przez przypadek “wymyślił” wino Marsala (aby wino wytrzymało długą podróż morską wzmocnił je dodając alkohol). Wraz ze znanym na całym świecie sycylijskim winem Marsala zaczęła się fortuna winnic Florio, Ingham, Aumale, Rallo, Arini, Salaparuta, Amodeo, Pellegrino. Tylko w okolicach Katanii, w 1880 roku produkowano milion hetkolitrów wina. Powstała w tym czasie sławna kolejka Circumetnea, która dowoziła produkowane wina z całej okolicy Etny do Katanii, aby eksportować je statkami. Samo winobranie było wielkim świętem. Znane sycylijskie tańce i pieśni folklorystyczne wywodzą się głównie z tego okresu. Coroczne winobranie było okazją do zabawy i tańca (wino novello rozgrzewało i tak już gorący charakter Sycylijczyków).

Faktem jednak pozostanie, że Sycylijczycy nie mieli tzw. kultury wina, stawiali na ilość nie na jakość. Jeszcze do połowy XX wieku cenione były tylko wina Marsala, Malvasia, Moscato, czyli wina o charakterze likierowym. Z win wytrawnych tylko wino Corvo znane było w Europie. Pod koniec XX wieku zaczęła zmieniać się mentalność producentów. To nowe pokolenie postawiło na jakość produkowanego wina. Teraz wina sycylijskie są poszukiwane i cenione na całym świecie. Wina z winnic na Etnie są serwowane w najlepszych restauracjach. Jedno z nich, z winnic Pietradolce, przez kilka ostatnich lat utrzymywało się na pierwszym miejscu w rankingu najlepszych win na świecie. Najbardziej znany i ceniony krytyk win, pan Parker, na swojej liście ma wiele win sycylijskich. W Rzymie, co roku przyznawany jest Oscar dla win. W 2015 roku, dwa wina sycylijskie nagrodzono tą nagrodą (białe Contea di Sclafani Chardonnay z 2012 r. z winnicy Tasca D`Almerita oraz Rose brut z 2011 r. z Terazze dell`Etna). Najbardziej prestiżowym wyróżnieniem dla win jest przyznanie im od 1 do 3 kieliszków według klasyfikacji Gambero Rosso. Zamieszczam listę dwudziestu najlepszych win sycylijskich, którym w 2016 roku przyznano 3 kieliszki :

  • Cerasuolo di Vittoria`13 – winnica Planeta
  • Cerasuolo di Vittoria`11  – winnica Feudi del Pisciotto
  • Contea di Sclafani Riserva Del Conte`10 – winnica Tasca d`Almerita
  • Etna Bianco a`Puddara `13 – winnica Tenuta di Fessina
  • Etna Rosso Arcuria`13 – winnica Geraci
  • Etna Rosso Calderrara Sottana`13- winnica Tenuta delle Tere Nere
  • Etna Rosso San Lorenzo`13 -winnica Girolamo russo
  • Etna Rosso V.Barbagalli`12 – winnica Pietradolce
  • Etna Rosso Zottorinotto Ris.`11 – winnica Cottanera
  • Faro `13 – winnica Le Casematte
  • Harmonium`13 – winnice Firriato
  • Lorlando`14 – winnice Alliata
  • Marsala Sup. Semisecco targa 1840 `04 – winnice Florio
  • Sicilia Bianco Maggiore`14 – winnice Rallo
  • Sicilia Deliella`13 – winnica Feudo Principe Buttera
  • Sicilia Nero d`Avola SAaia`13 – winnice Feudo Maccari
  • Sicilia Noa`13 – winnice Cusumano
  • Sicilia Rosso Ramione`13 – winnica Baglio di pianetto
  • Tancredi`11 – winnica Donnafugata
  • Timperosse mandrarossa`14 – winnice Settesoli
  • Salute! Na zdrowie! Cin-Cin!

Jeśli zachęciłam Państwa do spróbowania sycylijskich win, zapraszam na Sycylię. Pokażę najlepsze winnice i piwnice winne. Kontakt znajduje się w stopce na dole strony.

Teresa Nawara

Sycylijskie małżeństwa honorowe


Ta historia wydarzyła się na Sycylii w roku 1965. Młodziutka, 17-letnia Sycylijka ośmieliła się sprzeciwić odwiecznym prawom honoru i podważyć regułę “małżeństwa naprawczego”. Nazywała się Franca Viola i mieszkała w Alcamo, małym miasteczku w prowincji Trapani.

Zalecał się do niej bez powodzenia Filippo Melodia z rodziny mafijnej. Odrzucenie starań nie stanowiło dla niego problemu, bo odwieczne prawo honoru przewidywało rozwiązanie takiej sytuacji: wystarczyło porwać dziewczynę, zgwałcić i ofiara wraz z jej rodziną musieli zgodzić się na ślub. Art. 554. kodeksu karnego gwałt w tamtym czasie traktował tylko jako obrazę moralną, a jeśli gwałciciel ożenił się z ofiarą, “naprawiał” tym sposobem wyrządzoną szkodę i przywracał honor wybrance i jej rodzinie.

Melodia uprowadził Frankę. Przez osiem dni dziewczyna była uwięziona i gwałcona, ale uparcie sprzeciwiała się małżeństwu. Cóż jednak znaczył jej sprzeciw wobec twardej sycylijskiej tradycji gdzie honor jest najważniejszy? Filippo Melodia udał się do ojca Franki, proponując poślubienie okrytej hańbą córki. Ojciec, pomimo gróźb i wyrządzonych mu szkód materialnych, nie wyraził zgody. Nikt się tego nie spodziewał po starym, niewykształconym i biednym rolniku. Postąpił on jeszcze sprytniej! Wymyślił zasadzkę na mafiosa i wraz z karabinierami uwolnili Frankę, a “kochasia” i jego pomocników aresztowano. Franca Viola nie ugięła się przed przemocą i arogancją oprawców, więc dzielnie złożyła na nich oskarżenie. Był to bardzo głośny proces. Dyskutowano w Parlamencie, pisano petycje, na koniec Melodia i jego kompani zostali skazani. Filippo Melodia na 11 lat pozbawienia wolności (kiedy wyszedł z więzienia, niedługo został zabity strzałem z lupary). Pierwszy raz w historii Włoch potraktowano kobietę nie jako przedmiot należący do mężczyzny! Franca Viola stała się symbolem emancypacji włoskich kobiet. Dodać trzeba, że dopiero w 1981 roku Parlament Włoch zniósł prawo zabójstwa honorowego i prawo “małżeństwa naprawczego”. Trzeba było czekać aż do 1996 roku żeby gwałt nie był już tylko przestępstwem moralnym lecz przestępstwem przeciwko osobie.

O France Violi nie zapomniano nigdy. Damiano Damiani nakręcił film pt. “Najpiękniejsza żona” z Ornellą Muti w roli głównej. Otello Profazio dedykował jej piosenkę “Królowa bez króla”. Beatrice Monroy napisała książkę zatytułowaną “Niente ci fù”. 8 marca 2014 roku, z okazji Dnia Kobiet, bohaterska dziewczyna została odznaczona przez prezydenta Włoch Orderem Zasługi dla Republiki Włoskiej. A jak potoczyła się dalej historia odważnej Franki? Dla osoby tak wyjątkowej jak ona znalazł się też wyjątkowy mężczyzna (czyli istnieją królewicze na białych koniach, dziewczyny nie traćcie nadziei!), w dodatku Sycylijczyk. Mężczyzna, który w imię miłości odważył się stawić czoła opinii publicznej, mafii i całemu światu. Ich ślub był jak policzek wymierzony mentalności sycylijskiej i mafii. W tym wyjątkowym dniu otrzymali życzenia i prezent od prezydenta Włoch Saragata i zostali przyjęci na prywatnej audiencji przez Papieża Pawła VI. Tak oto Franca Viola stała się kobietą, która zmieniła bieg historii.

Jeśli interesują Was także inne sycylijskie opowieści i historyczne miejsca na Sycylii, zapraszam, zorganizuję każdą wycieczkę, do najbardziej niesamowitych miejsc Sycylii. Kontakt znajdziecie w stopce na dole strony.

Teresa Nawara

Na Sycylii rośnie najstarszy kasztanowiec na świecie


Jedno z najstarszych i największych drzew na świecie rośnie na zboczach Etny. Jego wiek ocenia się na 2000-4000 lat. Jest to najstarszy kasztanowiec na świecie.

Cud natury. Pomnik przyrody. Już w 1745 roku Królestwo Sycylii wydało dekret, który obejmował ochroną to wyjątkowe drzewo, a w 1965 roku ogłoszono go zabytkiem narodowym. Jego potężna korona sięgająca wysokości 20 metrów podtrzymywana jest przez pień rozszczepiony na trzy ramiona (stąd trudności w zmierzeniu realnego obwodu). Setki erupcji Etny i bomby wulkaniczne często wyrzucane przez wulkan, dziwnym zbiegiem okoliczności ominęły ten skrawek ziemi i drzewo od tysięcy lat jest świadkiem historii Sycylii. Dzisiaj strzeżone jest przez metalowe ogrodzenie, którego przekroczenie lub uszkodzenie drzewa karane mogą być mandatem do 1000 euro. W pobliżu kasztanowca obowiązuje zakaz palenia papierosów. Teren jest dobrze zagospodarowany i jest to wyjątkowa atrakcja turystyczna. A zwiedzanie gratis! Zapraszam na Sycylię, pokażę wiele takich ciekawych miejsc. Kontakt znajduje się w stopce poniżej.

Teresa Nawara

Na Sycylii można pomieszkać w hotelu sztuki


W swojej pracy często spotykam osoby, które już “wszędzie były i wszystko widziały”. Myślę, że mogę jednak zasugerować coś wyjątkowego. Oczywiście jeśli wyjątkowe, to tylko na Sycylii! Ekstrawagancki, jeśli tak można to ująć, hotel, malowniczo położony nad morzeżm Tyreńskim.

Jedyny i niepowtarzalny, gdzie każdy pokój jest wyjątkowy i inny, bo zaprojektowany przez różnych artystów. “Pokój profety”, dedykowany jest Pier Paolo Pasoliniemu, ma ściany pokryte słomą i gliną, a u stóp wielkiego łóżka przechowywany jest piasek z Idroscalo, miejsca gdzie został zabity sławny reżyser i podziwiany artysta. Cała ściana jest przeszklona, pokój ma więc zapierający dech widok na morze, a nocą na niebo, jak wielki spektakl, nakrapiane gwiazdami. Albo pokój “Sekret księżyca”, gdzie dominuje mosiądz, a jedynym oświetleniem jest lampa naftowa. A może wolicie pokój “Linia cienia”, który wydaje się pokładem statku? Ja poleciłabym pokój “Sen między znakami”. A może ktoś nie może obejść się bez tv w pokoju? Dla niego też jest coś wyjątkowego: nie jeden, ale sześć telewizorów i wszystkie zsynchronizowane na obrazie fal morskich. W innym zaś pokju ściany w całości pokryte są drzwiami (ale tylko jedne można otworzyć).

W tym magicznym hotelu nie brakuje też niespodzianek: możecie nie znaleźć lampki nocnej na stoliku, czy lustra nad umywalką, albo mieć problemy z oderwaniem kawałka papieru toaletowego. No, ale o to chodzi, bo ten hotel ma zaskakiwać, tak jak sztuka! Nie będę opisywać każdego pokoju, bo przecież trzeba zostawić niespodziankę dla gości. Radziłabym każdą noc w innym pokoju, bo jeśli jesteście z ukochanym partnerem lub partnerką, to dopiero frajda! Lepiej niż noce poślubne! No i przynajmniej wtedy nie spacerujecie nocą korytarzem-labiryntem pokrytym lustrami (a potrzeba do tego naprawdę silnych nerwów).

Właściciel to oczywiście osoba nietuzinkowa. Osoba, która swoje idee-utopie umiała zrealizować walcząc ze wszędzie obecnym na Sycylii stwierdzeniem: “nie da się, to niemożliwe”. Sycylijski przedsiębiorca, artysta, mecenas sztuki. Zaangażowany w walkę przeciwko mafii, propagujący prawomocność i legalizm, wychowanie w duchu piękna, poezji i sztuki (zwłaszcza w szkołach w najbiedniejszych dzielnicach). Jego pomysły wydające się utopią, dzisiaj są dumą Sycylii. Największe w Europie muzeum na otwartym powietrzu, to monumentalne rzeźby rozrzucone po dolinie gór Nebrodi, które podkreślają piękno krajobrazu. Muzeum fotografii, projekt o charakterze etno-antropologicznym, przy którym współpracowali fotografowie z National Geografhic Magazine, a którego otwarcie zainaugurowała sama Claudię Cardinale. “Drzwi piękna”, projekt, do realizacji którego udało mu się przekonać wielu artystów i dwa tysiące dzieci z jednej z najbardziej zdegradowanych moralnie i socjalnie dzielnic Katanii. Przyjedźcie i poznajcie nie tylko wyjątkowy hotel, ale też wyjątkowego człowieka. Może jego historia zainspiruje Was do zmian w Waszym życiu. W razie potrzeby organizacji wizyty, kontakt znajdziecie na dole, w stopce strony.

Teresa Nawara

Jak karnawał, to tylko na Sycyli!!


Karnawał to ostatni dzwonek żeby się zabawić przed Wielkim Postem. Kilka dni euforii, zabawy i oderwania od codzienności. Karnawał we Włoszech to nie tylko Wenecja i Viareggio. Na Sycylii potrafią się bawić równie intensywnie jak na Kontynencie. Może nawet lepiej, bo klimat na to pozwala. Tutaj już prawie wiosna. Słońce grzeje, zielono i kwitną migdałowce.

Wiele miast sycylijskich ma starą i bogatą tradycję zabawy karnawałowej. Miasta sławne z wymyślnych zabaw karnawałowych to Sciacca, Misterbianco, Paternò, Termini Imerese, Bronte, Belpasso, Francavilla di Sicilia,Saponara, Chiaramonte Gulfi i inne. Ale najsławniejszy, w niczym nie ustępujący Wenecji, jest sycylijski karnawał w Acireale, którego korzenie sięgają XVII wieku. W dniu 18 lutego burmistrz Acireale oficjalnie przekazał klucze do miasta Królowej Karnawału i Królowi Kpiarzy, i zabawa się zaczęła! Miasto tętni szaleństwem kolorów i żywiołową radością. Rozpoczeły się imprezy z tańcami, śpiewem, grami, zabawami i konkursami. Festyn dla oczu, duszy, ciała i podniebienia. Barokowe centrum miasta wypełnia tłum mieszkańców i przybyszy spragnionych zabawy i rozrywki, tak z wyspy, jak i Kontynentu. Słychać mowę we wszystkich językach. Parady masek i przebierańców w najwymyślniejszych kostiumach, a dzieci przez tydzień chodzą nawet do szkoły przebrane za swoich idoli z bajek czy filmów. Ulice pełne kramów zachęcają do wydawania pieniędzy. Tańczy się i śpiewa w unikalnej scenerii pięknie oświetlonych strojnych, barokowych zabytków.

Najważniejsza jednak i najbardziej wyczekiwana jest parada wozów alegorycznych zwanych “carri”. Carri to specjalnie na tą okazję konstruowane wozy czy platformy z wielkimi, kolorowymi postaciami wykonanymi z miazgi papierowej. Każdy wóz ma swój temat, melodię i scenariusz. Do wykonania tych wozów zaangażowani są rzemieślnicy, rzeźbiarze, architekci, dekoratorzy i kwiaciarze. Tradycja konstrukcji wozów-carri przekazywana jest w rodzinach z pokolenia na pokolenie. Tylko w Acireale carri  mają skomputeryzowany system, który porusza postacie alegoryczne i steruje ich oświetleniem. Nic dziwnego, że wypożyczane są one przez inne miasta północne, które organizują karnawałową zabawę. W ostatnim dniu karnawału, 28 lutego, zostanie wybrany i nagrodzony najpiękniejszy wóz. Organizowane są też parady mini wozów i jedynie tutaj, w Acireale, parada wozów ozdobionych kwiatami.

Niezapomniana zabawa

Z okazji trwającego karnawału na koncerty, czy recitale zapraszanych jest wielu artystów. Organizowanych jest mnóstwo imprez towarzyszących, jak wernisarze, konferencje, laboratoria ceramiki czy gastronomiczne oraz różne kursy dla dzieci i dorosłych. Niestety zaprzestano już od dawna tradycyjnych walk i pojedynków na pomarańcze i cytryny. Acireale to przecież stolica Rivery Cytrusów. Niektórzy uczestnicy w walki te wkładali za dużo “serca” i emocji, więc często walki kończyły się groźnymi wypadkami. A szkoda, bo dzisiaj byłaby to świetna i unikalna rozrywka i niezapomniana zabawa.

Karnawał to też ostatnia okazja do obżarswa przed zbliżającym się postem. Tradycyjnie je się tłusto i dużo. Pieczone tłuste białe kiełbaski, sosy mięsne ragù do robionych tylko na tę okazję makaronów z pięcioma czy siedmioma dziurami, faworki, cannoli (rurki nadziewane owczym serem ricotta na słodko), torroni (migdały, orzechy i pistacje zatopione w miodzie i cukrze albo w masie białkowej). Jednym słowem, Acireale zamienia się w teatr cudów, kolorów, muzyki i śpiewów. Nie da się pozostać tylko widzem, bo zabawa wciąga nas w wir szaleństwa i wesołości. Na ulicach w dzień i nocą, między barokowymi kościołami i pałacami króluje radość i zbawa, a unikalnej scenerii dopełnia Etna na horyzoncie, która nadal jest w erupcji. Ponadto od 1996 roku wprowadzono ogólnokrajową loterię Karnawału w Acireale, czyli w tych dniach istnieje też szansa na dużą wygraną! Zapraszamy na Sycylię poza sezonem, bo można wiele zwiedzić, dobrze zjeść i dobrze się zabawić. Kontakt znajdziecie na dole w stopce.

Teresa Nawara

Sycylia poza sezonem


Zastanawiam się, co zrobić, żeby zaprosić Państwa na Sycylię poza sezonem letnim. Jak obalić stereotypy, że Sycylię warto zwiedzać tylko latem. Postanowiłam sięgnąć trochę do historii, a trochę do swoich doświadczeń i udowodnić, że na Sycylię warto przyjeżdzać także poza sezonem!

Ciekawe, czy wiecie, że Sycylię niegdyś odwiedzało się tylko zimą. Kiedy Taormina w XIX wieku była mekką światowej śmietanki towarzyskiej, sezon trwał tutaj od października do maja, a w lecie większość hoteli była zamknięta. Car Mikołaj, król Edward VII, cesarz Wilhelm II, miliarderzy Vanderbilt, Morgan, Rostschild, Campbell, wszystkie rodziny książąt sycylijskich, jak Alliata, Biscari, Moncada, Scammacca i wielu innych sławnych ludzi, w tym Oscar Wilde czy Gustaw Klimt, spędzało wakacje w Taorminie zimą. Dopiero w XX wieku zaczęto doceniać Sycylię latem.

Polacy spragnieni są ciepła i morza, więc łatwo dają się namówić na przyjazd na Sycylię latem (zresztą duże biura turystyczne tylko wtedy organizują wakacje na Sycylii), ale poza sezonem jest tutaj naprawdę rewelacyjnie! Wybrzeże sycylijskie zimą jest przecudowne, plaże o tej porze są bezludne i można spacerować do woli, bo nie trzeba uprawiać slalomu między tysiącami leżaków i parasoli. Tam, gdzie są skały też jest pięknie, godzinami można sobie siedzieć, medytować i patrzyć, patrzyć, patrzyć na morze, które zimą jest wyjątkowe, którego kolory ciągle się zmieniają, a kiedy jest wzburzone (a zdarza się to często) doświadczamy tyle emocji, że trzeba by poety, aby to opisał. Na Sycylii jest tak dużo do zobaczenia: natura, wulkany, zabytki greckie, rzymskie, punickie, barok, tysiące kościołów, trasy dla pielgrzymów, wiele relikwii, miejsc wyjątkowych dla wiernych, festyn Świętej Agaty, najstarszy krzyż chrześcijański, katakumby, trasa śladami Świętej Łucji, miejsca gdzie wydarzyły się cuda itd. Takie trasy można zwiedzać właśnie poza sezonem.

Północne wybrzeże Sycylii w rezerwacie Zingaro
Sycylia na wakacje: Północne wybrzeże Sycylii w rezerwacie Zingaro

W sezonie letnim na Sycylii jest bardzo gorąco. Upał i duża wilgotność sprawiają, że jesteśmy ciągle spoceni, osłabieni i “nic nam się nie chce”, to dlatego na Południu tak ważna jest siesta (no i jeszcze jest to dobra wymówka, żeby nic nie robić). Zwiedzanie w upalne dni też nie należy do przyjemności. Poza sezonem można za to zwiedzać do woli, codziennie. Parki archeologiczne, np. Dolina Swiątyń w Agrigento, latem zwiedza się szybciutko, bo jesteśmy jak na rozżarzonej patelni, a zimą można zwiedzać spokojnie, zatrzymać się przed każdym interesującym nas szczegółem. Przystanąć, pomyśleć, delektować się widokiem. Przed dorycką świątynią w Segeście, czy świątynią Concordia w Agrigento można stać godzinę i ciągle czuć niedosyt, latem to niemożliwe, bo jest za gorąco. Ponadto poza sezonem, na Sycylii brak turystów, nigdzie nie ma kolejek! Żeby wejść np. do Kaplicy Palatyńskiej w Palermo, czy teatru antycznego w Taorminie, nie trzeba stać godziny w kolejce po bilety (czekać w długiej kolejce w upalny dzień i narażać się na chaotyczne napieranie turystów z każdej strony to istny koszmar!). W muzeach cisza, spokój, personel nie zestresowany, więc chętnie Wam coś opowie, dadzą mapkę czy jakąś broszurkę, na które w lecie raczej nie możecie liczyć. W Taorminie, na przykład, w biurze informacji turystycznej już w lipcu trudno dostać jakąkolwiek mapkę. Skończyły się, nie dodrukowali nowych, nie przewidywali, że będzie tak dużo turystów. Co roku jest to samo.

Także ceny hoteli poza sezonem są dużo niższe. Zamiast hotelu 3 gwiazdkowego możecie sobie zafundować wyższy standard w podobnej cenie. Możliwe, że dostaniecie pokój z widokiem na morze bez dodatkowej opłaty (bo prawie wszystkie pokoje są wolne). W hotelach personel jest miły i uprzejmy, bo nie zestresowany nawałem pracy, jak to bywa w sezonie. W restauracjach i trattoriach zawsze znajdziecie wolne miejsce, stolik z ładnym widokiem, obsługa szybka, a i właściciel (to w małych, rodzinnych trattoriach) może Wam coś nawet zaśpiewać, czy zagrać na sycylijskim instrumencie scacciapensieri (przeganiacz złych myśli). Zobaczycie, że Sycylijczycy są bardzo gościnni i weseli, zwłaszcza jeśli mają na to czas. Poza sezonem może padać, ale przecież trochę wody Polaka nie odstraszy, a dzięki temu jest niesamowicie zielono! Cała Sycylia to zielona wyspa, kto tego nie zobaczy, to nigdy nie będzie umiał sobie wyobrazić jak tu jest zielono. To okres zbiorów pomarańczy, oliwek (można degustować lub kupić sobie świeżą oliwę z pierwszego tłoczenia na zimno, a ta sycylijska jest najlepsza na świecie), zbiera się winogrona i robi wino, możecie popróbować np wino novellino, o wiele lepszego od popularnego beaujolais nouveau.

A potem skoczyć na Etnę, która nie wie, co to sezon, można ją zwiedzać cały rok. Możliwe, że “załapiecie się” na wybuch, ale bez obaw, taki, że nie ma zagrożenia dla turystów. Zimą szczyt pokryty jest grubą warstwą śniegu, więc na Etnie można jeździć na nartach! Pomyślcie, gdzie możecie mieć taką frajdę, żeby zjeżdżając na nartach widzieć błękitne morze? Zimą do tego jest świetna widoczność, bo jest też mniejsza wilgotność. Ląd stały i Kalabrię przy ładnej pogodzie widać jak na dłoni, a z góry, z Etny, macie widoki zapierające dech. Ileż to podróżników, w tym wielu Polaków, w przeszłości wspinało się na Etnę, żeby choć raz w życiu zobaczyć tę panoramę. Teraz można podjechać autobusami, kolejką czy jeepami.

Drodzy turyści! Jeśli chcecie odwiedzać wyspy Liparyjskie, Lampedusę, Egady czy Pantellerię, to polecam je tylko latem. Lato, to oczywiście szczyt sezonu plażowego i kulturalnego. W czerwcu, w teatrze antycznym w Taorminie odbywa się m.in. Międzynarodowy Festiwal Filmowy i wiele świetnych koncertów muzyki poważnej i rozrywkowej. Ale jeśli chcecie naprawdę odpocząć na Sycylii, poznać ją i pozwiedzać, to gorąco zapraszam poza sezonem. I jeszcze jedno, bilety lotnicze kosztują wtedy o wiele mniej. To co? Do zobaczenia na Sycylii już wkrótce? Piszcie, dzwońcie, dane kontaktowe są poniżej. Zapraszam!

Teresa Nawara

Światowe dziedzictwo Sycylii


UNESCO od lat sporządza listę, na którą wpisuje obiekty objęte szczególną ochroną ze względu na unikatową wartość kulturową, czy przyrodniczą dla ludzkości. Dzisiaj na liście światowego dziedzictwa UNESCO figuruje 1017 obiektów (788 to dobra kulturowe, 197 przyrodnicze, a 32 mieszane) rozrzuconych po 163 krajach.

Italia oczywiście jest na czołowym miejscu z 51 pozycjami wpisanymi na tę listę, ale to Sycylia jest regionem, który może poszczycić się największą liczbą miejsc noszących certyfikat światowego dziedzictwa we Włoszech, jest ich aż 10! Na World Heritage List UNESCO wpisane są :

  • rzymska willa w Casale w Piazza Armerina (1997);
  • strefa archeologiczna doliny świątyń w Agrigento (1997);
  • wyspy Liparyjskie (2000);
  • miasta późnego baroku w dolinie Val di Noto (Noto, Catania, Modica, Ragusa, Palazzolo Acreide, Scicli, Caltagirone, Militello Val di Catania, 2002);
  • Syrakuzy i skalna nekropolia w Pantalica (2005);
  • wulkan Etna (2013);
  • Palermo arabsko-normańskie oraz katedry w Cefalù i Monreale (2015).

Oprócz tych siedmiu sycylijskich miejsc (5 kulturowych i 2 przyrodniczych), UNESCO wpisało na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego jeszcze trzy dobra:

  • sycylijski teatr marionetek (2001);
  • tradycyjny sposób uprawy winorośli tzw. vite ad arberello na wyspie Pantelleria (2014);
  • dietę śródziemnomorską (Sycylia razem z Chorwacją, Grecją, Hiszpanią, Portugalią i Marokiem).

Jeśli chcecie zobaczyć te cuda świata na własne oczy, przybywajcie na Sycylię. Poprowadzę Was po najbardziej niesamowitych skarbach światowej kultury. Kontakt w sprawie organizacji opieki przewodnickiej po Sycylii znajdziecie poniżej, w stopce strony. Zapraszam!

Teresa Nawara